Po kilkudniowym pobycie w Bangalore ( brakowalo nam troche wielkiego, prawie europejskiego miasta po pobycie w dzungli, na pustyni i na koncu swiata ;) dotarlismy do Hampi. Duzo turystow, masakryczne ceny ale miejsce jest pierwsza klasa ! Cos jak "tysiac swiatyn w wiosce jaskiniowcow" :)
Robi sie duzo zdjec. Pojawia sie na stronie jak wrocimy do Bangalore za pare dni.
Bedzie tez relacja z wielkiego festiwalu Dzinistow ktory odbywa sie raz na 12 lat, na ktory wkrecilismy sie jako przedstawiciele polskiej prasy ;) Troche naklamalismy w Media Office ale nie bylo innej mozliwosc aby dostac sie tam i zrobic fotki.
Beda tez fotki z hinduskiego wesela w Chennai.
coraz czesciej bedac w Indiach i widzac to wszystko co sie tutaj dzieje, zastanawiam sie "skad ja sie tutaj wzialem, co ja robie w tej opowiesci..."
Wednesday, February 15, 2006
Hampi
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment