Friday, January 06, 2006

Madras

Jestesmy juz w Madrasie. Cudem w ostatniej chwili dostalismy bilety na jutrzejszy prom, kolejny za tydzien. O 9 rano mamy stawic sie w porcie a o 12 wyruszamy w rejs na Andamany (ekipe mamy niezla a Tomek ma kamere wiec moze nakrecimy Rejs 2 hehe).
Stalo sie male nieszczescie, w hotelu zorientowalem sie ze zniknal moj dysk z programami do zdjec i ze zdjeciami, prawdopodobnie zostal na Goa albo ukradli. Trudno, taka karma... trzeba bedzie cos wymyslic.
Narazie czeka nas niezla zabawa na statku, mam nadzieje ze nie dopadnie nas choroba morska. Pojawil sie plan zeby zbudowac juz na miejscu bambusowa tratwe albo katamaran i poplywac miedzy wyspami. Andamany slyna z pieknej rafy koralowej, bedziemy podziwiac. Blisko stamtad do Birmy i Tajlandi ale narazie brak polaczenia morskiego. Dotrzemy tam i tak, inna droga ;)

Cos sie przelacza w glowie po 2 miesiacach w podrozy. "Normalne" zycie, praca i dom wydaja sie bardzo odlegle, prawie nierealne. Czasem boje sie jak to bedzie kiedy trzeba bedzie wrocic.
To jest jak narkotyki, im dluzej, tym bardziej cie wciaga i juz wiesz ze napewno zrobisz to jeszcze raz. Pojawiaja sie rozne szalone plany, Ameryka Poludniowa kusi coraz bardziej, zycia braknie zeby wszytsko zrealizowac.
Ostatnio przestalem robic zdjecia, nie wiem czy z lenistwa, zmeczenia, czy poprostu nie potrafie zauwazyc tego czegos, co warto pstryknac. Robienie zdjec z serii "tu bylem" juz mnie nie bawi. Odpoczne troche, aparat tez ;)

Nie wiem narazie jak bedzie z dostepem do netu na wyspach ale mysle ze uda sie cos napisac co jakis czas.

wielki pozdro i dzieki za ponad 3 tys. wejsc na strone ;)

1 comment:

Anonymous said...

Hi